Kandydat na radnego Marcin Bedka protestuje przeciwko wszechobecnym banerom w Szczecinku. Zamiast wieszać swoje banery w tradycyjny sposób, zawiesza je do góry nogami, aby zwrócić uwagę na problem "banerowego zanieczyszczenia" miasta.

Bedka zachęca mieszkańców do dołączenia do protestu. Można to zrobić, wieszając baner kandydata do góry nogami lub po prostu wyrażając swój sprzeciw w mediach społecznościowych.

Kandydat w bardzo oryginalny sposób protestuje przeciwko banerowemu zanieczyszczania miejskiej (i nie tylko miejskiej) przestrzeni.

- 3 tygodnie temu, kiedy dostałem swoje banery przerażała mnie skala banerowania w naszym mieście. Doszedłem do wniosku, że nie włączę się w tę szalejącą reklamową bitwę.

- mówi Marcin Bedka.

Kandydat otrzymywał jednak coraz częściej sygnały, że w ogóle podczas tej kampanii wyborczej go nie widać.

- Słyszałem jednak coraz częściej głosy, że "mnie nie widać". Postanowiłem więc zawiesić banery, ale... na znak protestu! Wszystkie moje banery wiszą do góry nogami.

- dodaje.

Kandydat namawia jednocześnie do przyłączenia się do akcji.

- Jeśli Ty też masz dość wszechobecnych banerów w Szczecinku i chcesz wyrazić swój sprzeciw, zapraszam do wspólnej akcji.

Zasady protestu są proste. Wystarczy powiesić baner kandydata do góry nogami. Dotyczy to wszystkich kandydatów.

Marcin Bedka nie ukrywa, że jak tylko rozpoczął akcję w mediach społecznościowych od razu otrzymał pozytywny odzew.

Protest Marcina Bedki zwrócił uwagę na problem "banerowego zanieczyszczenia" miasta. Banery wyborcze w takiej ilości jak obserwujemy na terenie Szczecinka zanieczyszczają miasto, tworząc chaos i zaburzają estetykę przestrzeni publicznej. Nadmiar banerów powoduje zobojętnienie i utrudnia dotarcie do odbiorców z wartościowym przekazem. Banery często są monotonne, bez konkretnego przekazu.