Na początku lipca odbyły się Mistrzostwa Europy U-20 w koszykówce mężczyzn, w których udział wziął jeden z tutejszych młodych i perspektywicznych zawodników, Filip Gurtatowski. Jest to zawodnik mierzący 204 cm, reprezentujący Trefl II Sopot, obsadzający pozycję silnego, bądź niskiego skrzydłowego na parkiecie. Pochodzący z Turowa gracz odpowiedział na kilka pytań związanych m.in. z wcześniej wspomnianym turniejem. Zapraszamy do przeczytania rozmowy z naszym młodym reprezentantem!
Dominik Gonczarów: Dlaczego akurat koszykówka? Skąd zainteresowanie akurat tym rodzajem sportu?
Filip Gurtatowski: Będąc młodszym próbowałem swoich sił w wielu sportach, jedynie poza siatkówką występującą u mnie w rodzinie, a były to np. taniec, dokładniej breakdance przez około 3 lata, pływanie, które było pierwszym sportem jaki zacząłem uprawiać, robiłem to przez wiele lat, bardzo mnie rozwinął m.in. pod względem fizycznym i według mnie jest to najlepsza dyscyplina jaką można uprawiać będąc dzieckiem, a samo zainteresowanie koszykówką stworzyło się dzięki mojemu tacie, który mnie do niej zachęcał i chciał, żeby jego syn grał. Po czasie koszykówka zaczęła sprawiać mi największą frajdę ze wszystkich sportów, więc stwierdziłem, że basket będzie tym, co chcę robić oraz na czym chcę się skupić i zaczęło wychodzić.
D.G. Jesteś bardzo mocno związany ze swoim tatą, który również ma przeszłość koszykarską, jaka jest jego rola w rozwoju twojej kariery?
F.G. Teoretycznie mój tata jest dla mnie kimś w rodzaju pierwszego trenera, ponieważ to z nim zacząłem trenować. Może to zabrzmieć trochę śmiesznie, ale trenowałem kiedyś z dziewczynami właśnie u mojego taty, jeździłem z nim na każde obozy praktycznie od małego, pomimo, że nawet wcześniej nie trenowałem, ale jednak miałem styczność z koszykówką i oglądałem to. Tak jak wspomniałem, mimo że były to treningi z dziewczynami, to i tak rozwijałem się, zwłaszcza jeśli chodzi o technikę, bo u dziewczyn stawia się głównie na ten aspekt ponad siłę fizyczną. Również zawsze w wakacje, kiedy przyjeżdżam do domu to trenuję z nim na sali. Poza tym bardzo mnie motywuje, jeździ ze mną na mecze, często ogląda mnie w akcji i kibicuje. Myślę, że jest moim najwierniejszym kibicem.
fot. treflsopot.pl
D.G. Jesteś świeżo po Mistrzostwach Europy U20 na Krecie w Grecji, opowiedz jak z twojej perspektywy wyglądały zawody, jakie emocje odczuwałeś?
F.G. Przede wszystkim poziom zawodów był bardzo wysoki. Było widać, że każda drużyna ma jednego lub dwóch zawodników, którzy grają już na bardzo wysokim szczeblu, niestety nie tak jak u nas w Polsce, ponieważ gdy u nas zawodnicy grają na takim poziomie to albo siedzą na ławce lub są tylko do treningu, bądź też w pierwszej lidze, która w porównaniu z mistrzostwami znacząco różniła się skalą i dało się odczuć różnicę, mimo że to tylko młodzieżowcy. Było widać, że nie każdy ma doświadczenie, poza zawodnikami, którzy występują już np. w Eurolidze. Mimo że to był mój debiut, to nie odczuwałem aż takiej różnicy, żebym nie mógł doskoczyć do ich poziomu. Z każdym meczem grałem coraz więcej minut, nabierałem pewności siebie i mogłem na własnej skórze odczuć, że ten poziom nie jest aż tak wysoki, jak myślałem że będzie.
D.G. Jak to jest grać z orzełkiem na piersi?
F.G. Jeszcze jak graliśmy sparingi i stawaliśmy wszyscy w linii przed meczem po prezentacji to zaczynał lecieć hymn. Gdy go słyszałem nogi mi się uginały. Myśl, że mogę reprezentować nasz kraj powodowała wspaniałe uczucie, czułem jakbym się w jakiś sposób łamał od środka i myślałem że nie zdołam zagrać meczu. Byłem bardzo dumny z tego, że to osiągnąłem i że mogę zagrać z orzełkiem na piersi.
D.G. Jakie cele stawiasz sobie na najbliższy sezon?
F.G. Przede wszystkim chciałbym zdobywać coraz większe doświadczenie i łapać coraz więcej minut, bo myślę że jest to najważniejsze dla młodzieżowca. Chciałbym też oczywiście osiągnąć jak najlepszy wynik sportowy z Treflem i pomóc drużynie w wygrywaniu meczów. Jestem na ten moment w dwunastce pierwszego zespołu jako jeden z dwóch młodzieżowców i mam nadzieję na to, że będę się coraz bardziej rozwijał, jak i pomagał drużynie w osiąganiu sukcesów.
D.G. Jaki jest twój ulubiony zawodnik, na którym się wzorujesz?
F.G. Jest to Jayson Tatum z Boston Celtics. Wzoruję się właśnie na nim, dlatego że pracuje po obu stronach boiska, zarówno w ofensywie jak i defensywie, a nie jak to aktualnie jest w NBA, że stawia się głównie na atak. Moim zdaniem Tatum jest w stanie zarówno wybronić wielu zawodników przez to, że jest wysoki i sprawny na nogach i przede wszystkim nie odpuszcza gry w defensywie jak wielu innych zawodników. A w ataku również jest w stanie zrobić praktycznie wszystko, co pokazał już w playoffach NBA.
D.G. Jaki jest twój ulubiony polski zawodnik?
F.G. Z Polski akurat nie mam stricte ulubionego zawodnika, jednak staram się obserwować wielu, gdyż w Polsce jest dobry poziom, ale moim zdaniem odstaje trochę od Europy i staram się od każdego czerpać największe walory. Choć jednak jakbym miał wskazać jednego, najlepszego polskiego zawodnika, to jest to moim zdaniem Olek Balcerowski, gdyż pracuje nad sobą non stop, próbuje co roku dostać się do NBA, co jest pewnie jego marzeniem i mam wrażenie, że z każdą próbą jest coraz lepszy i coraz bliżej mu do spełnienia tego marzenia, czego mu życzę.
D.G. Niedawno obchodziłeś swoje 19 urodziny, prężnie wchodzisz w świat seniorskiej koszykówki, posiadasz świetne warunki fizyczne i duże możliwości, gdzie więc widzisz siebie za 5 lat?
F.G. Bardzo bym chciał zagrać w Eurolidze, czyli na najwyższym poziomie w Europie. Myślę, że to jest właśnie to co bym chciał mniej więcej za te 5 lat, jednak zdaję sobie sprawę z tego, że może się to nie udać oraz że mógłbym potrzebować więcej czasu na osiągnięcie tego celu. Jednak myślę, że jestem w stanie za te 5 lat grać w polskiej lidze jako jeden z wyróżniających się zawodników, lub w lidze hiszpańskiej jako jeden z zawodników w rotacji.
Na koniec postanowiliśmy zrobić z Filipem serię szybkich strzałów:
NBA czy Euroliga?
Euroliga.
Tytuł mistrza NBA lub Euroligi czy tytuł mistrza świata z reprezentacją?
Tytuł mistrza świata z reprezentacją.
MVP sezonu zasadniczego czy MVP finałów NBA?
MVP Finałów NBA.
Gra dla ulubionej drużyny czy dla reprezentacji Polski?
Dla reprezentacji Polski.
LeBron James czy Michael Jordan?
LeBron James.
Marcin Gortat czy Mateusz Ponitka?
Marcin Gortat.
Emdżej2306:14, 03.08.2023
0 0
Upór, konsekwencja i ciężka praca pozwolą odnieść sukces. Powodzenia !!! 06:14, 03.08.2023