Zamknij

Krzysztof Serafiński: Absurdalne argumenty broniące podniesienia wynagrodzeń posłów

08:18, 19.08.2020 Krzysztof Serafiński Aktualizacja: 08:30, 19.08.2020
Skomentuj

14 sierpnia w Sejmie przegłosowano projekt wnoszący podwyżki  wynagrodzeń dla m.in. posłów, ministrów, wojewodów, prezydenta - a także wprowadzający wynagrodzenie dla jego żony. Szybko rozbrzmiały głosy słusznego oburzenia. W odpowiedzi, zwolennicy wprowadzonej zmiany zaczęli bronić tej inicjatywy. Powtarzają się tutaj dwa argumenty, które są absurdalne i nieprzemyślane - i najprawdopodobniej rzucane są tylko po to by istniało jakiekolwiek uzasadnienie, tworzące wrażenie, że politycy myślą o czymś więcej, niż tylko własnym portfelu.

[ZT]21085[/ZT]

Pierwszy argument to rzekomo antykorupcyjny charakter wzrostu wynagrodzeń - i stosowany on jest również w stosunku do sędziów. Według osób posługujących się tym argumentem, jeżeli ktoś zarabia więcej, to nie ma powodów by brać łapówki. W rzeczywistości, prokorupcyjnie mogą działać tylko skrajnie małe zarobki - które będą powodowały, że branie łapówek bywa koniecznością, by np. utrzymać rodzinę. Posłowie, czy ministrowie nie zarabiali jednak do tej pory aż tak mało. Nie było więc stanu prokorupcyjnego - zaś obecnie występująca wśród nich korupcja może wynikać tylko z chęci posiadania jeszcze większych pieniędzy. W takim wypadku zwiększenie wynagrodzeń niczego nie zmieni, bo człowiek skłonny do korupcji dalej będzie jej ulegał. Łapówkę więc weźmie w takim przypadku zarówno poseł zarabiający mniej, jak i zarabiający więcej - bo zawsze to będą jakieś dodatkowe pieniądze.

Zwiększenie wynagrodzeń oznacza za to zwiększenie motywacji, by do polskiej polityki garnęli się ludzie niekompetentni, bezideowi, nieuczciwi - a idący tam tylko dla pieniędzy. Tych jest tam dostatecznie dużo - a podniesienie wynagrodzeń dodatkowo skłaniać będzie partyjne grupy towarzyskie, do obsadzania swoimi najbliższymi znajomymi - list wyborczych i objętych zmianami stanowisk publicznych. Podobne zjawisko uwidocznia się choćby w ostatnich latach w Platformie Obywatelskiej - gdzie w związku z klęskami wyborczymi, zmalała ilość mandatów (parlamentarnych i samorządowych) dla polityków tej partii. Taki mandat stał się tam bardziej cenny - a to powoduje, że na listach wyborczych za wszelką cenę wstawia się bliskich znajomych, czy nawet członków rodziny - czego przykładem może być choćby sprawa zastąpienia żoną Borysa Budki - innego kandydata do rady miejskiej w Gliwicach.

Drugi absurdalny argument broniący zwiększenia uposażeń, to powoływanie się na zarobki na tożsamych stanowiskach za granicą, np. w Niemczech. To prawda, że posłowie, czy ministrowie zarabiają tam lepiej. Tyle, że tam każdy obywatel zarabia więcej. Mniejsze są też różnego rodzaju państwowe obciążenia  - np. wyższa jest kwota wolna od podatku.

Zapłata jest adekwatna do pracy. Tam politycy działają sprawnie - zapewniając obywatelom stan, w którym ludziom żyje się dostatnio. Zasługują więc na takie zarobki. Przykładowo płaca minimalna w Niemczech wynosi  około 6814 zł. W Polsce minimalne wynagrodzenie to 2600 zł, przy czym brać należy pod uwagę rosnącą inflację oraz fakt, że tutaj płaca przeciętna ociera się o minimalną. Dlaczego politycy mają zarabiać "jak zagranicą" - skoro nie robią nic, aby każdemu Polakowi żyło się też jak w zachodnich krajach Europy? A dowodem na to, że nic nie robią w tej kwestii jest sam fakt, że w czasie kryzysu - kiedy ludzie tracą pracę, mają obniżane pensje, czy mają trudności z prowadzeniem działalności gospodarczej - tak ważnym problemem stało się nie skuteczne zaradzenie problemom, ale wzrost wynagrodzeń posłów itp.

To co proponują zwolennicy wzrostu uposażeń, to nie upodabnianie Polski do państw zachodnich Unii Europejskiej - jak sami utrzymują - ale upodabnianie do Rosji, gdzie ludzie u władzy się bogacą, gdy społeczeństwo ma się zadowalać biedą. Szczególnie teraz - gdy wielu polityków opozycji tak chętnie wyciera sobie gęby demokracją, warto więc przypomnieć, że w demokracji najważniejszy jest obywatel - a politycy u władzy, są po to by zapewniać obywatelom dogodne oraz równe warunki do życia i rozwoju. Wszystkim - nie tylko sobie. Dopóki więc Polacy nie mają tak wysoki zarobków jak w zachodniej UE, dopóki muszą zmagać się z problemami z którymi tamte państwa radzą sobie znacznie lepiej - wszelkie roszczenia polityków do większych uposażeń, będą wyrazem roszczeniowego egoizmu, bezczelności i oderwania od rzeczywistości.

(Krzysztof Serafiński)

Internauta

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(18)

TomaszTomasz

6 2

Trafne spostrzeżenia o zdegenerowanej klasie III RP. 08:37, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

zbycho52zbycho52

6 1

Dlaczego nikt nie wspomina o tym,ze poslowie dorabiaja sobie pracujac na umowach -zleceniach i umowach o dzieło. 09:14, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MilaMila

4 1

Proponuje podać do publicznej wiadomości ile godzin spędził na posiedzeniach sejmu, pracy w komisjach.
Stawka godzinowa okaże się najwyższa w kraju.
Trudno to porównywać w zarobkami pielęgniarki lub lekarki, która pracuje 200-300 godzin w miesiącu za niską stawkę
godzinową. Tylko liczba godzin powoduje przyzwoite zarobki. 09:49, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

WicekWicek

6 1

Przecież poseł nie jest posłem wyborców a posłem prezesa partii politycznej która go wytypowała. To komu służy poseł? Poza tym gdyby władza wiedziała, że przegra wybory to by ich nie organizowała...
panuje zasada teraz my potem wy... 10:01, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

dżonydżony

7 1

parlamentarzyści wasza bezczelność nie zna granic
11:23, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

JanekJanek

1 7

A do mnie przemawiają takie argumenty. Skoro sędzia ma brać dużo, żeby był niezależny, to poseł analogicznie. Tak samo jak sędziego można korumpować to można i posła. Kwestia uczciwości. Kwestia kompetencji. Przykłady mogłyby obrazić niektóre grupy zawodowe, dla których zarobki posła to również podniesienie statusu ekonomicznego. Ale dla prawnika, lekarza, dentysty etc te pieniądze są symboliczne. Raczej Porsche sobie za dietę nie kupi. Na miejscu współmałżonka pogoniłbym takiego posła z domu, skoro ma doby zawód i z niego kokosy.
Zatem patrząc życiowo na te dywagacje w sprawie cudzych pieniędzy... tak na tym znamy się doskonale. Inna kwestia, to czy dobry czas na te podwyżki. Ech. Żeby chociaż ci posłowie byli mądrzejsi od tych pieniędzy... 11:39, 19.08.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

FilippoFilippo

3 0

Zacznijmy od tego, że "praca"posła to żadna praca....to powinna być funkcja honorowa....do Sejmu nie powino się iść żeby "zarabiać"..od tego jest normalna praca..
Sędzia to urzędnik ma rozstrzygać sprawy, czytać akta przesłuchiwać świadków to jest praca za którą powinien otrzymywać wynagrodzenie 12:35, 19.08.2020


TruteńTruteń

0 0

A w Polsce są sędziowie? Od kiedy? 15:15, 19.08.2020


TALTAL

6 1

Cóż,większe zarobki gwarantują większe łapówki,tłumaczenie ,że zarobki zmuszają do korupcji, czy to ,że tak wszyscy robią to bzdura,prawdziwe służby i odpowiedzialność karna może tylko to ukrócić.Tyle afer wyszło na światło dzienne,ja mam pytanie "kto siedzi?". Zresztą kto ich zmuszał iść w politykę,tak zawzięcie walczyli o te stołki,zawsze mogą realizować się w swoich wyuczonych zawodach.No tak,znaczna część tych wybrańców bez polityki to by musiała do MOPSu zasuwać.Bogate państwo ta Polska,przerost administracji,zero odpowiedzialności,rozdęty immunitet ,więc grzechem byłoby wałków nie odwalać. 12:18, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

filippofilippo

6 2

Brawo! Serafiński ma 100% racji. 12:38, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GośćGość

9 1

Jak ktoś ma brać to będzie brał. Zmieni się tylko wielkość łapówki. Dochody rządu i wszystkich na wysokich stołkach powinny być powiązane ze średnią krajową. Rośnie średnia, rośnie uposażenie posła itp. Przyznawanie sobie podwyżek rzędu 50 - 100 % pokazuje gdzie mają zwykłych ludzi.
13:43, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

internautainternauta

5 1

taka podwyżka to fajna sprawa - wysokość łapówek też pójdzie do góry 13:53, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GRGR

8 1

Winston Churchill mawiał ''Nieważne kto ile zarabia,ważne za co się płaci".
Patrząc na nasze elity co nic nie robią pożytecznego ,jedynie szastają publiczną kasą ,to nawet na najniższą krajową nie zasługują.
W bardziej cywilizowanych krajach bywa tak(np.USA),że obecna władza nie może dać sobie podwyżki,przed końcem kadencji (przed wyborami)dają ewentualnie podwyżki dla swoich następców! 15:42, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

oloolo

4 1

Poseł posłem moim zdaniem zacznijmy od radnych ,,bezradnych,,ktoś napisał ,,funkcja honorowa,,więc niech działa od najniższego szczebla 18:33, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

g-ag-a

5 0

Proponuję ograniczyć zarobki wójtów, burmistrzów i prezydentów miast do połowy zarobków Prezydenta Polski. Myślę, że byłoby to sprawiedliwe. Analogicznie diety radnych wszelkiego szczebla też ustalić w proporcji do diet posłów i senatorów. 20:30, 19.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

ElwiraElwira

0 1

Cześć panowie, mam na imie Elwira 25 lat. Chętnie poznam normalnego faceta. Nie szukam sponsora, nie interesuje mnie jakie masz zarobki, samochód itp. Przede wszystkim cenię kulturę osobistą i poczucie humoru, wygląd dla mnie to sprawa drugorzędna. Zainteresowane osoby zapraszam do kontaktu. Więcej moich zdjęć można zobaczyć na moim profilu : http://milepanie.pl/elwira05 09:06, 20.08.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

......

1 0

miejscem dziwek jest burdel. 21:34, 20.08.2020


Stan prokorupcyjnyStan prokorupcyjny

0 1

"...czego przykładem może być choćby sprawa zastąpienia żoną Borysa Budki - innego kandydata do rady miejskiej w Gliwicach....".
Że wspomnę PiS-rodzinny klan Obatela Richarda Cz. Na jednym ciąży wyłudzenie 6-cyfrowych pieniędzy (liczonych €) z Parlamentu UE a na drugim napaść z nożem na inną osobę.
I co? 21:33, 20.08.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%