Zamknij

STREFA KOBIET. Makrama – życie z głową w sznurkach.

Magdalena Michalska 12:34, 03.02.2022 Aktualizacja: 18:54, 03.02.2022

STREFA KOBIET. Makrama – życie z głową w sznurkach.

Pani Agnieszka Wysocka z Sulikowa ma niecodzienną pasję. Ze zwykłego sznurka potrafi wyczarować małe dzieła sztuki – ozdoby na choinkę, torby, huśtawki. O tym dlaczego makrama rozkochała ją bez reszty i czy każdy może pójść w jej ślady i wyplatać ze sznurka, przeczytacie w dzisiejszym wywiadzie.

Samo określenie „makrama” brzmi dość enigmatycznie i tajemniczo. Co się za nim kryje?

Jeszcze półtorej roku temu, sama nie znałabym odpowiedzi na to pytanie. Makrama w języku arabskim oznacza „ozdobę wiązaną”, ale w Polce termin ten odnosi się również do samej czynności plecenia. Jest to bardzo stara sztuka wiązania węzłów, wywodząca się prawdopodobnie jeszcze ze starożytności. Do wyplatania służą nam tylko dłonie – żadnych drutów, igieł czy szydełka. W Babilonie makramy pod postacią misternych koronek miały zdobić królewskie szaty, natomiast arabscy kupcy odwiedzający Europę wykańczali nimi obrzeża szali, ręczników i welonów. W późniejszych wiekach makramowe narzuty stanowiły ozdobę kanap i foteli w domach mieszczańskich, a w latach 60–tych XX wieku zyskały chwilową popularność jako element wpisujący się w stylistykę ruchu hippisowskiego.

Obserwując media społecznościowe możemy stwierdzi że w Polsce zapanował prawdziwy „BUM” na makramy.

Bardzo mnie to cieszy, gdyż właśnie w wyplataniu sznurków znalazłam swoją głęboką pasję. Możemy śmiało powiedzieć, że po okresie masowego korzystania głównie z wyrobów masowej produkcji, Polacy na nowo odkrywają piękno rękodzieła artystycznego.

Przygodę z makramą zaczęła pani stosunkowo niedawno?

Nieco ponad rok temu zostałam animatorką w wiejskiej świetlicy w Sulikowie. To praca wymagająca dobrego kontaktu z dziećmi, ale i niesamowitej kreatywności. Kiedy więc OKiT w Barwicach zaproponował mi udział w szkoleniu z wyplatania makram, bardzo się ucieszyłam. Całe życie czułam, że mam smykałkę do prac ręcznych i rzeczywiście był to strzał w dziesiątkę. Poszło mi tak dobrze, że inne uczestniczki kursu nie dowierzały mi, że wyplatam pierwszy raz.

Czyli technika nie należy do specjalnie trudnych?

Wystarczy znajomość trzech, czterech podstawowych splotów i już można twórczo działać! Cała sztuka polega na odpowiednim sposobie wiązania i skręcania sznurków, tak aby na koniec otrzymać mocny i trwały wyrób. Różnorodność wiązań daje nam wielką przestrzeń dla wyobraźni. Powiedziałabym, że wykonywanie makramy przypomina trochę wyplatanie skomplikowanych warkoczy. Jeśli jakaś mama lub siostra dawała sobie z nimi radę, makrama nie powinna być żadnym problemem. Poza tym śledząc uważnie filmiki instruktarzowe na YouTube można bez problemu opanować niuanse. Trzeba tylko cierpliwości, precyzji i trochę dobrych chęci. 

Najpopularniejszymi wzorami makram są chyba tzw. „łapacze snów” zawieszone w oknach.

To prawda, łapacze snów ze względu na subtelny, niemal koronkowy wygląd stanowią doskonałą dekorację niemal każdego wnętrza. Techniką makramy możemy wykonywać jednak wiele, wiele więcej… Abażury do lamp, osłonki na doniczki, wiszące półeczki, torebki, a nawet całe firanki. Za jedno ze swoich ciekawszych dzieł uważam huśtawkę dla kota. Choć mój milusiński nie zaszczycił jej jeszcze swoją uwagą, czekamy w gotowości.

Jakich materiałów potrzebuję by zacząć?

Do podstawowych przyborów należą: koło lub drewniany profil używane jako baza, nożyczki oraz porządna metalowa szczotka. W kwestii sznurków proponowałabym zacząć od czegoś naturalnego – konopnego lub bawełnianego, niezbyt skrętnego o okrągłym przekroju i grubości 3 milimetrów.

Reszta to już kwestia wyobraźni, bo do makramy można dodać całe mnóstwo drobiazgów: korale, piórka, kryształki, kwiaty… Co tam komu chodzi po głowie.

Jaka z wykonanych prac zapała pani w pamięć szczególnie mocno?

Wspominam te które wiązały się z dużymi emocjami i jakąś szczególną okazją. Na przykład jedna z naszych sąsiadek chciała taką makramową ozdobę jako pamiątkę ślubu. Zrobiłam jej piękne koło w odcieniach bieli, a w środku siedzącą parę młodą. Na ostatni finał WOŚP przygotowałam natomiast makramę z Jurkiem Owsiakiem i jego słynnymi czerwonymi okularami. Z sympatią myślę też o tych makramach, które powędrowały na licytacje, aby wesprzeć jakiś szczytny cel: dla sióstr MukoNiedzielek albo pana Marka Sztabnickiego.

Jakich makram najczęściej szukają nabywcy?

Jeśli o mnie chodzi to nie boję się kolorów i chętnie wyplatam z całej dostępnej gamy. Lubię stawiać sobie wyzwania – wypleść sowę a zraz po niej choinkę albo coś zupełnie innego. Prawda jest jednak taka, że najbardziej poszukiwane są jednak makramy w stylu boho – uniwersalnie piękne, zwiewne, lekkie, pastelowe. Takie pasujące do każdego wnętrza, mimo zmieniającej się mody.

Skąd czerpie pani inspiracje?

Żyjemy w czasach gdzie internet co krok podsuwa nam jakieś pomysły. Jestem stałą bywalczynią Pinteresta, który zrzesza dużą społeczność rękodzielników, zaglądam też na YouTube i Instagram gdzie śledzę kilka kont, np.: „makrama_zycie_z_pasja” albo „sznurecznik”.

 Z pani umiejętności korzystają podopieczni świetlicy?

Nie tylko oni! Bardzo chętnie prowadzę warsztaty zarówno dla dzieci, jak i dorosłych, bo to najlepsza forma dzielenia się wiedzą. Ogranicza nas tylko stały niedobór czasu. Wyrosłam w domu gdzie rękodzieło było bardzo szanowane. Moja mama doskonale szyła na maszynie, nawet najbardziej wymagające elementy garderoby, takie jak garsonki czy suknie. I to właśnie pod jej czujnym okiem opanowałam sztukę korzystania z wykrojów i nauczyłam się korzystać z maszyny. Tak samo jest z makramą – ktoś poświęcił swój czas i energię by nauczyć mnie, a teraz moja kolej by tą wiedzę przekazywać dalej.

 

 


komentarz(5)

cenzorcenzor

4 0

Super pasja? Jednak pytanie do moderatora , dlaczego nie można dać komentarza na temat pracy ?Co dalej działa komunistyczna cenzura ?? Niektóre wpisy nie mogą być komentowane ?? 13:34, 03.02.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

JustynaJustyna

1 0

Agnieszka kobieta o wielkim sercu i wielkim talencie! Warsztaty z makramy u Agi to sama przyjemność ? Pozdrawiam i życzę ogromu pomysłowych wyplatanek ? 13:46, 03.02.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MakramaMakrama

2 0

Super pasja i piękne prace ❤️ tytuł artykułu nawet podobny do nazwy popoularnego bloga i kanału YouTube o makramie https://zglowawsznurkach.pl/ ? 13:52, 04.02.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

CzytelniczkaCzytelniczka

0 3

Do autorki artykułu: wielka szkoda, że poprawność językowa artykułu nie dorasta do poziomu prac bohaterki. "półtorej roku temu", "by tą wiedzę przekazywać dalej" to tylko dwa przykłady. Dla mnie dyskwalifikacja pani, jako dziennikarki. Wstyd. 16:04, 04.02.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Tak pytamTak pytam

0 0

nazi grammar police - ulżyło ci? 16:28, 04.02.2022


0%