Zamknij

Życie warte jest rozmowy… Co robić, gdy nastolatek neguje sens życia? Gdzie szukać pomocy?

Magdalena Michalska 08:30, 08.02.2023 Aktualizacja: 09:58, 08.02.2023

Życie warte jest rozmowy… Co robić, gdy nastolatek neguje sens życia? Gdzie szukać pomocy?

Jak informuje Fundacja GrowSpace, w roku 2022 zanotowano 2031 prób samobójczych dzieci i młodzieży, z czego 150 zakończyło się zgonem. To szokujące liczy, wskazujące na ponad 150-procentowy wzrost zjawiska w stosunku do roku 2021. W trwającym tygodniu zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży warto zadać sobie kilka ważnych pytań. Co robić, gdy nastolatek neguje sens życia? Gdzie szukać pomocy?

O tym wszystkim rozmawiamy z panią Martyną Matusik – szczecinecką psychoterapeutką.

Martyna Matusik – psycholog, psychoterapeuta poznawczo-behawioralny. Posiada wieloletnie doświadczenie w pracy z dziećmi, młodzieżą oraz osobami dorosłymi. Jest absolwentką jednej z najlepszych uczelni psychologicznych w Polsce – Uniwersytetu Humanistycznego SWPS. Na co dzień pracuje w nurcie poznawczo-behawioralnym, który jest wysoce skuteczną metodą psychoterapii potwierdzoną badaniami klinicznymi.

Sytuacja wśród młodych ludzi jest naprawdę aż tak dramatyczna?

Niestety tak. Zgodnie z danymi Policji, w okresie pandemii samobójstwo stało się drugą co do ilości przyczyną zgonów nastolatków, a wśród młodego pokolenia szacunki mówią nawet o 630 tys. osób, które ze względu na problemy psychiczne potrzebują pomocy specjalistów.

Czy dysponujemy danymi dotyczącymi naszego regionu?

Z raportu Fundacji GrowSpace wynika, że w województwie zachodniopomorskim odnotowano 64 próby targnięcia się na swoje życie u osób poniżej lat 18-tu, z czego 4 zakończone zgonem. Obawiam się jednak, że to zaledwie czubek góry lodowej, a ciemna liczba podobnych przypadków jest wielokrotnie wyższa. Próby czy myśli samobójcze często są niezgłaszane, a skala problemu jest znacznie większa niż podane wartości.

Co spowodowało tak gwałtowny wzrost samobójczych zachowań?

Zdrowie psychiczne to delikatna materia, a współczesne czasy nie sprzyjają poczuciu bezpieczeństwa. Najpierw dwa lata pandemii oraz związanej z nią izolacji. Młodzież została wręcz wepchnięta do świata cyfrowego, gdzie nagle przeniosła się szkoła, rozrywka i wszelkie kontakty rówieśnicze.  Do tego zestresowani rodzice bojący się o utrzymanie pracy lub próbujący balansować między obowiązkami zawodowymi, a prywatnymi podczas pracy zdalnej. Nie wspominam tu nawet o problemie przemocy domowej, który w niejednej rodzinie eskalował pod wpływem zamknięcia w czterech ścianach. Teraz wszyscy żyjemy wojną. W niemal każdej szkole pojawiło się dziecko z Ukrainy, a portale informacyjne systematycznie bombardują nas doniesieniami z frontu. Gdy u wrażliwego nastolatka pojawią się jeszcze jakieś dodatkowe problemy, czy to z rówieśnikami czy nauką, sytuacja może wymknąć się spod kontroli.

Czy fakt, że teraz młodzież wróciła do szkół i ma ze sobą regularny kontakt trochę nie pomaga?

Można by tak pomyśleć, jednak sam powrót do szkoły po pandemii jest trudny dla młodych ludzi. Ze swojego doświadczenia mogę powiedzieć, że odnotowujemy teraz zjawisko, które można nazwać fobią szkolną.

Długa przerwa sprawiła, że dzieci odwykły od sytuacji takich jak: pytanie na forum klasy, regularne sprawdziany czy prace domowe. Stanie pod tablicą na oczach całej grupy jawi im się jako ogromny stres. Hałas, tłok, rywalizacja z innymi - przytłaczają. W dodatku naprawdę wielu młodych ludzi boi krytyki rówieśników i wykluczenia z grona koleżeńskiego.

Czy zatem współczesna młodzież jest po prostu słabsza niż starsze roczniki?

Nie tyle słabsza, co szalenie przestymulowana. Gdy wspominamy dzieciństwo osób urodzonych w latach 80-tych i na początku 90-tych, to w istocie wspominamy inną rzeczywistość. Szkoła i dom, to były wówczas odrębne światy. Stres związany z nauką, można było potem „wybiegać” na podwórku. Życie płynęło innym, spokojniejszym rytmem, a statystyczna rodzina siadała razem przynajmniej do jednego posiłku. Obecnie granica między czasem pracy a porą odpoczynku uległa zatarciu, a telefon musi być ciągle pod ręką. Młodzież pozostaje w sieci niemal przez całą dobę, wymienia się informacjami, scrolluje media społecznościowe czy słucha muzyki. Wszystko miga, wydaje dźwięki, absorbuje…i męczy. W konsekwencji pojawia się bezsenność, pogorszenie koncentracji i problemy z podołaniem codziennym obowiązkom. 

Mimo wszystko wydaje się, że do samobójstwa skłonić mogą jedynie sytuacje ekstremalnie trudne. Co zatem popycha młodych ludzi do tak drastycznych decyzji?

Natura nastoletnich emocji sprawia, że młodzież czuje „bardziej”. Opinie nastolatków są kategoryczne, a reakcje gwałtowne i spontaniczne.  Czasem decyzja o samobójstwie wynika z nagłego impulsu, chwili absolutnego przytłoczenia cierpieniem. Czasem jest to wynik długotrwałego kryzysu, którego otoczenie nie potrafiło dostrzec.

Długotrwały lęk, depresja to czynniki ryzyka, które prowadzą do myśli samobójczych, a stąd już bardzo blisko do samej próby. Taka sytuacja to zawsze wołanie o pomoc i ogromna tragedia dotykająca cały system rodzinny. 

Co zatem robić by zapobiec podobnym sytuacjom?

Najprostsza zasada brzmi: rozmawiać. Najlepiej regularnie i na wszystkie interesujące dziecko tematy, a gdyby to zawiodło po prostu być razem. Wykonywać wspólnie prace domowe, chodzić na spacery, zakupy. Ćwiczyć się w postawie uważności na potrzeby i emocje drugiego człowieka. Podstawą jest dobra relacja pomiędzy rodzicem a dzieckiem, to zawsze wzmacnia.

A co gdy nastolatek nie ma ochoty na rozmowę? Jakie pozawerbalne sygnały powinny zaniepokoić rodzica?

Zmiana w zachowaniu. I mam tu na myśli nie tylko przygnębienie, ale również nagłe wybuchy agresji. Jeśli dziecko ma kłopoty z rytmem okołodobowym, cały dzień wpatruje się w komórkę, unika szkoły, rodziców, a nawet znajomych, to czas by poszukać fachowej pomocy. Każdemu zdarza się gorszy okres i to zupełnie naturalne, że czasem mamy ochotę się wyizolować, jednak prawdziwe pytanie brzmi: na jak długo i jak bardzo. Zaangażowany rodzic z reguły wyczuwa, że coś się w dziecku zmienia. To może być właśnie ten subtelny sygnał, że oto potrzebna jest pomoc i nastolatek zupełnie nie wie jak o nią poprosić.

Co wtedy? Rozpocząć psychoterapię?

Na początek udać się do poradni lub psychologa szkolnego tam wspólnie możecie ustalić co dalej. Psychoterapia może być kolejnym krokiem.

Sądzę, że wielu rodziców może mieć poważne wątpliwości czy obojętny na wszystko nastolatek otworzy się przed obcą osobą.

W swoim gabinecie dość często spotykam się z taką obawą, a później dziecko siada przede mną i opowiada o sobie bez przerwy przez godzinę. Czasem ten obcy człowiek, posiadający odpowiednią wiedzę i kompetencje, potrafi zadać odpowiednie pytania, być uważnym słuchaczem i dać dziecku przestrzeń do swobodnej ekspresji.

Gdzie zatem szukać pomocy?

Jeśli sytuacja jest naprawdę zła, nie wahajmy się dzwonić po pogotowie lub szukać pomocy na SOR. W Szczecinku mamy Poradnię Psychologiczno – Pedagogiczną na ulicy Wiatracznej, a najbliższy oddział psychiatryczny dla dzieci i młodzieży znajduje się w Chojnicach.

Warto też znać kilka telefonów, które mogą okazać się przydatne w razie kryzysu.

Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży: tel. 116 111 (czynny 7 dni w tygodniu, 24 h na dobę)

ITAKA – Telefon Zaufania Młodych: tel. 22 484 88 04

(dyżury psychologów od poniedziałku do soboty, od 12:00 do 20:00)

Telefoniczna Pierwsza Pomoc Psychologiczna: tel. 22 425 98 48

(poniedziałek–piątek od 17:00 do 20:00, sobota od 15:00 do 17:00)

Całodobowa bezpłatna infolinia dla dzieci, młodzieży, rodziców i nauczycieli: tel. 800 080 222

(czynne całodobowo)

Infolinia dla wychowawcy – ogólnopolski telefon zaufania dla nauczycieli: tel. 801 800 967

(poniedziałek, środa, czwartek od 17:00 do 19:00)

 


komentarz(6)

Mama nastolatkiMama nastolatki

10 1

Świetny wywiad. Chciałabym tylko zauważyć, że to co oferują szkoły publiczne w zakresie pomocy psychologa / pedagoga, to jedno wielkie nieporozumienie. Dziecko nie chce iść do takiej osoby, bo zaraz wszyscy będą mówili o tym, że ktoś ma problemy itp. Wiem, że wiele osób udaje się do psychologów poza Szczecinek po to, żeby nikt się nie dowiedział o problemie. 10:01, 08.02.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Wiem, bo widzę.Wiem, bo widzę.

1 8

Bzdura. Nie wstydzą się. Chodzą chętnie, a nawet się z tym obnoszą. To takie trendy..
18:00, 08.02.2023


reo

tikitiki

8 1

przestańcie przy dzieciach non-stop rozmawiać o pandemii, wojnie i oglądać programy informacyjne gdzie pokazują tylko tragedie
10:03, 08.02.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

MonaMona

8 2

Znalezienie pomocy na właściwym poziomie jest bardzo trudne. Psychologów jest wielu lecz to nie oznacza że wiele potrafią. Psychoterapeutów jest natomiast jak na lekarstwo. Kompetentna osoba wybierze raczej praktykę prywatną, więc w tym wypadku przeszkodą będą ograniczone fundusze...Eh lepiej nie chorować. 10:47, 08.02.2023

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

UopUop

4 9

Genderostwo feminy lgbt-ot i przyczyna? 17:00, 08.02.2023

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

ABW ABW

1 0

Przyczyną jest wciskanie katolskiej ciemnoty od przedszkola, poprzez wszystkie szkoły, aż do wielu miejsc pracy. 20:38, 17.02.2023


0%