Rynek usług pozabankowych obsługuje prawie 3 miliony Polaków. Zdecydowaną większość stanowią konsumenci, którzy z powodu różnych czynników nie mogą skorzystać z ofert banków. Jest to dla nich szansa na zrealizowanie potrzeb materialnych bez wykluczenia z rynku finansowego. Według ekspertów wprowadzenie kolejnych zmian w ustawie antylichwiarskiej regulujących maksymalne koszty obsługi pożyczek nie zlikwiduje na nie popytu lecz znacząco wpłynie na podaż. Bowiem dla wielu firm pożyczkowych wdrożenie limitów kosztów pozaodsetowych będzie przysłowiowym strzałem w kolano. Drastycznie zmniejszy się liczba ofert pożyczek gdyż przetrwają tylko najbogatsze jednostki. Jeśli faktycznie ów scenariusz się sprawdzi, to zobowiązania finansowe będą wprawdzie tańsze ale dostępne dla mniejszego grona klientów.
Pierwsze działania obejmujące obniżenie kosztów kredytów i pożyczek miały miejsce w roku 2006, gdy wprowadzono limit wysokości odsetek sięgający 23%. Ów zmiana przetrwała aż do dnia dzisiejszego, choć obecnie wpływ na ten zakres oprocentowania ma stopa referencyjna NBP. Choć już wówczas zaobserwowano samowolkę w ustalaniu opłat i prowizji produktów pozabankowych, co przekładało się na wygórowane ceny pożyczek, nie poczyniono żadnych kroków ku zmniejszeniu ich kosztów pozaodsetkowych. Minęła dekada by przedsięwziąć środki dążące do obniżenia oprocentowania pozabankowych zobowiązań finansowych. Koszty pozaodsetkowe ograniczono do 25% od kwoty pożyczki i 30% na każdy rok trwania umowy. Antylichwa 2.0 przyniosła pozytywne zmiany w postaci tańszych pożyczek i kredytów przez internet ale także likwidację tych firm, dla których pożyczanie stało się nierentowne. Rząd jednak nie poprzestał na wcielonych zmianach redukujących maksymalne koszty pozaodsetkowe i przyjął nowy projekt ustawy antylichiwarskiej. W jej świetle te nie mogą przekroczyć 20% kwoty pożyczki oraz 25% za każdy następny rok trwania umowy kredytowej. Nowa antylichwa nie okrywa cieniem jedynie instytucji pożyczkowych ale także banki, SKOK-i czy firmy takie jak Safe House udzielające pożyczki pod zastaw nieruchomości bez BIK, które mają w obowiązku dostosować się do nałożonych pułapów.
Wcielenie w życie antylichwy 2.0 przyniosło zamierzony efekt. Instytucje pożyczkowe zostały zmuszone do obniżenia kosztów pozaodsetkowych i odsetkowych świadczonych usług. Dowolne ustalanie wysokości prowizji jest ukrócone. Zatem przykładowo koszt pozaodsetkowy zobowiązania finansowego opiewającego na kwotę 1 000 zł może maksymalnie sięgać 274 zł. Dodając do tego odsetki w wysokości 8,20 zł to suma do zwrotu wyniesie około 1 282 zł. W świetle nowych przepisów zaś koszt pozaodsetkowy dla w/w kwoty będzie opiewał na około 224 zł. Powyższe wyliczenia wskazują, iż dla reprezentatywnego przykładu konsumenci zapłacą o 50 zł taniej za zaciągnięte zobowiązanie finansowe niż ma to miejsce obecnie. Klienci z pewnością nie będą mieli powodu do narzekania, jednak z drugiej strony kryteria, jakie należy spełnić by ubiegać się o pożyczki pozabankowe zostaną zaostrzone.
Choć z pozoru wydaje się, że mające wejść w życie zmiany kosztów obsługi zobowiązań finansowych są wyjątkowo łaskawe dla potencjalnych klientów sektora, w istocie odbiją się rykoszetem na pożyczkobiorcach o obniżonej zdolności kredytowej. Do tej pory mogli oni korzystać z usług branży pożyczkowej bez zaświadczeń o dochodach oraz innych dokumentów potwierdzających wysokość zarobków. Mowa tu o kredytach na oświadczenie zaprezentowanych tutaj. Z uwagi na niższą rentowność pożyczek, instytucje pozabankowe chroniąc się przed ryzykiem nieuregulowania na czas pożyczki będą zmuszone do dokładniejszej analizy zdolności kredytowej potencjalnych klientów. Do tej pory proponowano chwilówki i kredyty bez BIK, bez zaświadczeń, które stanowiły najprostszy sposób na realizację potrzeb finansowych. Niepewna przyszłości firm pozabankowych i zagrożenie utraty zysków zmieni zasady przyznawania pożyczek eliminując z rynku finansowego wielu konsumentów.
Brak komentarza, Twój może być pierwszy.
Dodaj komentarz