Zamknij

„Ukraińskie Smaki” po raz drugi zawojowały Borne Sulinowo.

06:25, 11.04.2022 . Aktualizacja: 07:27, 11.04.2022
Skomentuj fot. Magdalena Michalska fot. Magdalena Michalska

Miniona niedziela (10 kwietnia) upłynęła mieszkańcom Bornego Sulinowa pod znakiem wyśmienitej kuchni ze wschodu. Wszystko za sprawą drugiej edycji festynu „Ukraińskie Smaki” oraz bogatemu wyborowi potraw i ciast. Organizatorami wydarzenia byli: Stowarzyszenie Pomost z Juchowa, Stowarzyszenie Be Happy, Koło Gospodyń Wiejskich w Krągach oraz Centrum Kultury i Rekreacji w Bornem Sulinowie. Wszystkie przygotowane smakołyki to zasługa pań z Ukrainy, które w Bornem Sulinowie znalazły schronienie przed wojną oraz ich polskich koleżanek. Czego zatem mogli spróbować uczestnicy festynu?

Tradycyjnie wielką popularnością wśród kupujących cieszyły się pierogi – te z kapustą, ziemniakami i twarogiem oraz pielmieni – ich „wschodni kuzyni” z farszem mięsnym. Prawdziwym rarytasem okazały się także czeburki — rodzaj dużych pierogów z przaśnego ciasta, które niczym kanapkę można było wziąć w dłonie i spożyć bez użycia sztućców. Do ostatniego okruszka wyprzedano gryczane kotleciki, oraz pampuszki – rodzaj czosnkowych bułeczek którymi na Ukrainie przegryza się barszcz. Osobną kategorię specjałów stanowiły zupy. O ile o smak barszczu ukraińskiego czy chłodnika jest każdemu Polakowi dobrze znany, o tyle ciekawość budziła solianka – syta i rozgrzewająca zupa idealna na chłodny początek wiosny. Jak udało nam się dowiedzieć to potrawa z długą historią, sięgającą XV wieku. Początkowo solianka była zupą rybną, jednak wraz z upływem czasu zaczęto ją wzbogacać o inne składniki, w tym mięso i grzyby. W zależności od regionu, dodaje się do niej: kwas chlebowy, wodę z ogórków kiszonych lub cytrynę, a wybraną wersję wzbogaca gęstą śmietaną albo pietruszką i koperkiem.

Kto po solidnej przekąsce miał jeszcze ochotę na deser, mógł wybierać wśród serników, babek i karpatek przygotowanych przez lokalne mieszkanki albo skusić się na słodkie muffinki z polewą. Na najmłodszych gości festynu czekały natomiast gofry i wata cukrowa, bez których jak powszechnie wiadomo, żadna impreza nie może zostać uznana za udaną.

Całkowity dochód z wydarzenia zostanie przeznaczony na zaspokojenie podstawowych potrzeb borneńskich uchodźców, zakup żywności oraz zaopatrzenie w ich środki higieny osobistej.

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(5)

TrolekTrolek

5 7

I po co taka informacja? Mam się oblizać? Było to było. Lepiej nie wiedzieć. 07:48, 11.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

reo

LucyLucy

10 2

Szkoda ze wczesniej nie wiedziałam.
Tez bym chętnie spróbowała.
08:28, 11.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

Niezbyt mądry autorNiezbyt mądry autor

8 3

I co z tego? Czemu zawsze autor tych newsów jest tak mądry, że puszcza je zawsze po fakcie? 08:41, 11.04.2022

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

Niezbyt lotny czytelNiezbyt lotny czytel

4 2

Jak ci ludzie ze zdjęć tam dotarli? Taki sekret strzeżony przez redakcję, a jednak jakoś dali radę i wszystko wykupili...? 09:14, 11.04.2022


HappyHappy

8 0

Pyszne jedzonko, dobrze wydana kasa, a jako że cel szczytny obyło się bez wyrzutów sumienia. 09:17, 11.04.2022

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%