Zamknij

Piontkowski: przygotowujemy się na powrót do szkół i przedszkoli w tradycyjnej formie

13:10, 02.07.2020 PAP Aktualizacja: 13:14, 02.07.2020
Skomentuj PAP PAP

Przygotowujemy się na wariant, w którym będzie możliwy powrót do tradycyjnej formy nauki, do dotychczasowej liczebności klas, grup - powiedział minister edukacji narodowej Dariusz Piontkowski. Jednocześnie zaznaczył, że pozostają przepisy umożliwiające w razie potrzeby zawieszenie zajęć.

Minister edukacji pytany był w czwartek w Programie I Polskiego Radia, jak będzie wyglądała edukacja w Polsce, jeśli późną jesienią, np. w październiku przyjdzie druga silna fala epidemii.

"Mamy do czynienia z sytuacją pewnego wypłaszczenia liczby zachorowań, od 200 do 300 zachorowań, wobec 400, w ostatnim okresie. Mamy nadzieję, że ta fala epidemii nie będzie wzrastała i na tej podstawie sądzimy, że wrócimy do stacjonarnego trybu nauczania. Przypomnę, że poluzowaliśmy zdecydowaną większość obostrzeń, które wprowadziliśmy po wybuchu epidemii. To poluzowanie nie doprowadziło do gwałtownego wzrostu liczby zachorowań, także poluzowanie w szkołach i przedszkolach" - odpowiedział Piontkowski.

Pytany był też, jak w związku z tym będą funkcjonowały szkoły i przedszkola od 1 września, czy w reżimie sanitarnym, czy bez żadnych specjalnych regulacji.

"Jeszcze nie wiemy, przygotowujemy się na wariant, w którym będzie możliwy powrót do tradycyjnej formy nauki, do dotychczasowej liczebności klas, grup. Przypomnę, że w tej chwili w przedszkolach poluzowaliśmy możliwość tworzenia nieco większych grup. Początkowo mogło w nich być zaledwie 12 osób, teraz dopuszczamy do 18, a być może zwiększymy to do 25. Nie widać jakiejś fali zachorowań w przedszkolach. Aczkolwiek widać, że epidemia całkowicie nie wygasła i od czasu do czasu pojawiają się ogniska zachorowań" - powiedział szef MEN.

Dopytywany, czy bierze pod uwagę, że może okazać się, że niektóre szkoły w niektórych województwach, tych, w których pojawią się ogniska zachorowań, powrócą do zdalnego nauczania, odpowiedział, że jest możliwość prawna, by dyrektor szkoły w porozumieniu z organem prowadzącym mógł zawiesić działalność szkoły lub placówki edukacyjnej ze względu na bezpieczeństwo i zdrowie dzieci i nauczycieli.

"My tej możliwości nie likwidujemy. Są rozwiązania prawne, które mówią, że ewentualne nauczanie na odległość może być organizowane" - zaznaczył minister.

Wspomniał też o platformie edukacyjnej epodreczniki.pl, która oferuje nauczycielom materiały edukacyjnej, daje też nauczycielom narzędzia do pracy z uczniami na odległość.

"My tego nie likwidujemy, tak, aby w razie czego w poszczególnych szkołach czy niektórych regionach była możliwość edukacji na odległość" - powiedział. "Wydaje się jednak, że w skali całego kraju nie będzie potrzeby powrotu do systematycznej nauki na odległość" - dodał.

W ubiegłym tygodniu, w przeddzień zakończenia dla uczniów roku szkolnego 2019/2020 premier Mateusz Morawiecki, pytany o organizację roku szkolnego 2020/2021, odpowiedział, że rząd chce, aby uczniowie od 1 września wrócili do szkół.

"Chcemy, żeby w zależności od tego oczywiście, czy nie będzie jakiś bardzo niespodziewanych wydarzeń, ale takich dzisiaj nie oczekujemy, żeby od 1 września dzieci i młodzież normalnie wróciły do szkół, od 1 października młodzi ludzie, żeby wrócili na uczelnie" - powiedział.

Szef rządu wyraził przekonanie, że czas wakacji "dyrekcje, organy prowadzące, organy stanowiące odpowiednie regulacje, wykorzystają do tego, żeby przygotować się we właściwy sposób od strony operacyjnej". Przekonywał, że sytuacja epidemiczna jest pod kontrolą, ale jego gabinet podchodzi "z pokorą" do samej epidemii. "Na dzisiaj są nasze zdecydowane plany - 1 września wracamy do szkół, 1 października wracamy na uczelnie" - oświadczył Morawiecki.

W związku z epidemią od 12 marca w szkołach i w przedszkolach w całej Polsce zostały zawieszone stacjonarne zajęcia. Od 25 marca wprowadzono obowiązkowe kształcenie na odległość i w takim trybie szkoły pracowały do końca zajęć dydaktycznych, czyli do 26 czerwca. Od początku maja zaczęto stopniowo wznawiać działalność przedszkoli, umożliwiono udział w zajęciach opiekuńczych uczniom klas I-III szkół podstawowych i wprowadzono konsultacje dla uczniów szkół podstawowych i ponadpodstawowych. Zaczęto też przywracać zajęcia praktyczne w szkolnictwie zawodowym. Odmrażanie oświaty odbywało się w reżimie sanitarnym. 

autorka: Danuta Starzyńska-Rosiecka

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(9)

Zdalne nauczanieZdalne nauczanie

6 2

moim zdaniem zdalne nauczanie na krótką metę jest fajne ale na dłuższą metę tak jak było teraz ja jako rodzic nie pozwolę bo nauczyciele przynajmniej w szkole podstawowej nr 6 to tylko zadawali a nie uczyli i to jest skandal 13:38, 02.07.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

MatkaMatka

2 1

Ta szkoła to jakieś nieporozumienie. Słyszałam że w innych szkołach podstawowych to nauczyciele od marca byli dostępni czy to na łączach internetowych czy na telefonie. Mam dzieci w Sp4 czy w sp7 , też bez szału, ale dzieci miały jakiś kontakt z nauczycielem i wychowawczyni potrafiła zadzwonić od tak zapytać czy są jakieś kłopoty z lekcjami, czy pracę docierają, jak się czują, wystarczy zwykła troska o ucznia. Bo czasami te wychwalane internetowe innowacje to no, nie bardzo bo we własnym domu nie mogę poczuć się jak u siebie bo wiem że nauczycielka słyszy, otoczenie w okół mojego syna. Miał kłopoty ze zrozumieniem matematyki to po rozmowie z wychowawczynią zadzwonił nauczyciel matmy i spokojnie wytłumaczył. Nie ma na co narzekać, a w sp6 oprócz sali gimnastycznej i ftrefy aktywnego wyp. Nie ma nic. 14:55, 02.07.2020


Karyna i konkubentKaryna i konkubent

3 0

A na nocnik wysadziła też księcia i księżniczkę?
Pampersy zmieniła? Obiad Jesice i Alankowi ugotowała? Ta nauczycielka z SP6? 16:35, 02.07.2020


reo

BismarckBismarck

2 5

Ale ten koleś ma face , coś jak Frankenstein , nawet oczy ma jakieś takie zatrupiałe . W ogóle wszyscy z Pis mają słaby i śmieszny face ... albo są zezowaci albo mają banie przypominające kartofle , może Szumowski jakoś wygląda , reszta z łatwością wpasowuje sie do satyrycznych karykatur . 14:42, 02.07.2020

Odpowiedzi:1
Odpowiedz

RafcioRafcio

2 1

A wszyscy z peło mają żółte zęby, niedogolone otwory gębowe, resztki białego proszku do pieczenia przy nosie. 16:32, 02.07.2020


RokiRoki

2 6

Przecież było mówione ze najmłodsze dziec nie mają objawów choroby, ale ja roznoszą, więc gratuluję. Gratuluję też tym którzy są za tradycyjnym nauczaniem, bo dopiero teraz w dobie pandemi poznały swoje dzieci i nie do końca jest tak, jak podpowiadała im wyobraźnia, lapiej jak w szkole ROZRABIAJĄ, przypomnę że to nie szkoła wychowuje tylko rodzice. Więc po powrocie do szkoły spodziewajmy się tego że będziemy wszyscy chorzy. Mam wrażenie że komuś na tym zależy żeby wszyscy się zarazili. Przypominam że w naszym kraju ciągle czekamy na, fale, szczyt zachorowań od marca. 14:42, 02.07.2020

Odpowiedzi:2
Odpowiedz

BalboaBalboa

2 0

Rocky, o co kaman? Niezrozumiale. 16:25, 02.07.2020


Iva DragoIva Drago

1 1

Chyba za dużo ciosów głowę dostałeś i pitolisz jak obłąkany. Gdzie ty widzisz *%#)!& dzieci bawią się, biegają razem, chodzą na basen, do kina, na plażę. Dzieci uczestniczą w kampanii wyborczej i pokazują się z kandydatami, chodzą do sklepów i w skupiska ludzi. Zanim cokolwiek powiesz następnym razem wyłącz tv. A fale zostaw wodzie a nie wyimaginowanej plandemii. Rozumu życzę. 11:59, 03.07.2020


.-..-.

2 2

No w sumie ok. Zdalne nauczanie to g92no. Nic się nie nauczyłem a srednia z matematyki mi spadła. 17:02, 03.07.2020

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%