
Czy to brak wyobraźni pracowników budowlanych, czy ktoś zabrał zabezpieczenie? W głębokim na dwa metry wykopie można skręcić kark. Chodzi o prace budowlane na budynku nr 33 przy ul. Kopernika w Szczecinku. Minionej nocy doszło tam do wypadku.
Oto relacja świadka:
To było chwilę po północy. Odprowadzałem znajomą. W pewnym momencie powiedziała, że chyba ktoś wpadł do dziury, bo jakaś kobieta stoi tam, gestykuluje i głośno mówi, stojąc obok dziury. Szybko podeszliśmy, aby sprawdzić co się stało. Okazało się, że dziura ma około 2 metrów głębokości, a w środku znajduje się mężczyzna. Nie mógł wyjść. Wywracał się.
Udało mi się pomóc, ale ledwo dosięgnąłem jego ręki. Wyczułem od niego alkohol. Nie zmienia to jednak faktu, że do dziury i tak mógł wpaść każdy.
Najważniejsze jest to, że ten wykop nie był niczym zabezpieczony. Nie było żadnych taśm w okolicy. W tym miejscu jest ciemno. Po chwili, gdy już odchodziliśmy przejechał jeszcze obok dziury rowerzysta i krzyknął "Co tu się kurna dzieje?" Udało mu się jednak ominąć dziurę.
Zdjęcie zostało nadesłane przez świadka wypadku. Chodzi konkretnie o wykop widoczny na rogu bloku. Widać, że nagle urywa się chodnik i jest głęboka dziura. Mówi, że w nocy nie było tam żadnego znaku i zabezpieczeń. Zdjęcie wykonał dziś za dnia. Żałuje, że nie zrobił go w nocy i nie zadzwonił po policję.
Być może alkohol uratował Pana, który wylądował na dnie dziury. Alkohol powoduje, że reakcja organizmu jest wolniejsza. Jego ciało nie zdążyło się spiąć i prawdopodobnie tylko się obił. To wielkie szczęście, że wyszedł z tego cało.
Komentarze
comments powered by Disqus